Wykład w formie rozmowy o tym, jak piękna może być przyroda, nawet ta spontanicznie zasiedlająca tereny poprzemysłowe, uznawane za zdegradowane. Naturalne procesy przyrodnicze, z jakimi mamy do czynienia na terenie miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, potrafią zaskakiwać swoją skutecznością w odbudowie walorów naturalnych. Nie jest prawdą, że żyjemy na Górnym Śląsku w świecie, który umiera. On często broni się bardzo skutecznie, choć daleki jest od obszarów cennych przyrodniczo. Wiele miejsc nieużytkowanych to nasypy poprzemysłowe, część z nich ma właściwości toksyczne i podejmowane są próby ich remediacji. Inne uległy już w dużym stopniu renaturalizacji. Zwykle na ich terenie znajdziemy fundamenty, ruiny budynków i ogrodzeń, jakiś gruz, śmieci. Znajdziemy tu też obce gatunki inwazyjne. Walka z nimi jest konieczna, choć to zwykle one tworzą jesienią atrakcyjną feerię barw. Faktycznie zapach lasu jest tu inny niż w górach, a jednak warto jest wziąć rower czy pobiec, by pobyć choć chwilę w naszej antropogenicznej dziczy. Może to dziwne, ale ptaki śpiewają tu cały rok. Wiosną jest ich jednak najwięcej. Kolory są najpiękniejsze w kwietniu i październiku, warto jednak szukać nastrojów i pięknych cieni w każdej chwili. Może o świcie najbardziej. Może czasem trzeba zmrużyć oczy, czasem nie patrzeć na to, co szpeci. Tak wiele jest miejsc wartych fotografii. Czy trzeba szukać piękna w miejscach odległych, gdy tu piękno kryje się na dawnych nasypach kolej przemysłowej, przy zrujnowanym szybie wentylacyjnym, na skraju zatopionego zapadliska? Wyczucie prowadzące nas ku takim miejscom zwykle rodzi się w dzieciństwie. Dziś trudno dzieci wyprowadzić na dwór, ale od czego są smartfony i nowe technologie. Proszę na wykład zabrać smartfon.

Edycja (pole do usunięcia)
3. ŚFN [ styczeń 2019 ]
Typ wydarzenia
Wykład
Prowadzący
prof. Krzysztof Rostański
Obszar
Przedmiot