A po co to komu? Psychodeliki w Polsce

Coraz częściej mówi się o stosowaniu psychodelików w medycynie i psychoterapii – również w Polsce. Jak ma się to jednak do polskiej tradycji, kultury, nastrojów społecznych i obowiązującego prawa? Co można zgodnie z prawem posiadać, zrobić i powiedzieć na terenie naszego kraju? Co przyniesie przyszłość? W rozmowie wezmą udział socjolog i dziennikarz Maciej Lorenc i prawnik mec. dr Filip Duski. Moderuje Łukasz Lamża.

Między kawą a bronią palną. Jak myśleć o regulacji psychodelików?

Wystąpienie składa się z elementów w postaci:
1. krótkiego podsumowania aktualnego statusu prawnego substancji psychodelicznych;
2. przedstawienia narzędzi regulacji karnej, administracyjnej i podatkowej jako elementów tego samego spektrum;
3. zobiektywizowanego ulokowania kilkunastu rodzajów dóbr i usług na kontinuum ostra prohibicja-wolny rynek;
4. sformułowania autorskiego zarysu perspektywy regulacyjnej wobec psychodelików.

Od szamanizmu, przez kontrkulturę, do laboratoriów

W swoim wystąpieniu nakreślę historię psychodelików w świecie zachodnim. Co odpowiada za obecną falę zainteresowania ich potencjałem w psychoterapii i samorozwoju? Czy substancje te staną się nową generacją leków psychiatrycznych? Czy otaczający je szum medialny jest współmierny do obecnego stanu wiedzy naukowej? Jak w ostatnich latach zmieniło się podejście do nich w naszym kraju i jaką rolę mogą odegrać w polskiej rzeczywistości społecznej?

Psychodeliki, narkotyki, środki odurzające… Uporządkujmy pojęcia

„Hera, koka, hasz, LSD” – brzmią słowa przeboju. I rzeczywiście, nazwy rozmaitych „narkotyków” bywają wymieniane jednym tchem, chociaż one samo często mają ze sobą niewiele wspólnego. Heroina jest opiatem, jedną z najbardziej uzależniających substancji psychoaktywnych. Kokaina jest silnym stymulantem. Haszysz to kannabinoid, a LSD to silny psychodelik – i nie uzależnia. Wszystkie je razem nazywa się potocznie „narkotykami”, a prawo polskie określa je jako „substancje odurzające”. Żeby nie pogubić się w zawiłościach tych wszystkich substancji i pojęć, proponuję błyskawiczną powtórkę.

Co po stu latach wiemy o świecie kwantowym

Mniej więcej 100 lat temu narodziła się mechanika kwantowa i niemal od pierwszej chwili rozpoczęły się rozmowy o tym, jaki jest opisywany przez nią świat. Część z tych dyskusji przeszła do historii jako „interpretacje mechaniki kwantowej”, a wiele z nich żyje w tle rozwoju fizyki XX-wiecznej. Czy dzisiaj mamy dobrą odpowiedź na pytanie o to, jaki naprawdę jest świat? Czy musi być indeterministyczny? Czy może być lokalny? Czy kolaps funkcji falowej dzieje się „tak naprawdę”? No i najogólniej: jak to zrobić, żeby przetłumaczyć z formalizmu na ludzkie?

90 lat kota Schrödingera

Gdy 90 lat temu Erwin Schrödinger zamykał hipotetycznego kota w pudełku, raczej nie przypuszczał, że tworzy bodaj najsłynniejszy eksperyment myślowy w historii fizyki. O co właściwie chodziło austriackiemu fizykowi? Co różne interpretacje mechaniki kwantowej mówią na temat losów nieszczęsnego futrzaka i o naturze kwantowej superpozycji? Czy dziś, dzięki dekadom badań i eksperymentów (nie tylko myślowych), umiemy już opowiedzieć historię żywo-martwego kota do końca?

Wykład otwarcia

Oto i otwieramy Scenę „Czytamy Naturę”! Zaczniemy od wielkiego pytania o to, jaki tak naprawdę jest świat, w którym żyjemy – dopomoże nam w tym fizyk matematyczny Tomasz Miller. A potem odbędą się dwa solidne bloki na temat psychodelików… Jeżeli zastanawiacie się, dlaczego psychodeliki, i macie ochotę się ze mną przywitać – zapraszam! To będzie piękny dzień.

Coś tu śmierdzi. Zaginiony pryzmat Newtona

Wykład to interaktywna zabawa, w której widzowie wcielają się w młodych naukowców-detektywów i razem z prowadzącym rozwiązują zagadkę zniknięcia cennego pryzmatu Newtona ze studia telewizyjnego. W trakcie dochodzenia pochylamy się nad zgromadzonymi dowodami: kolorową cieczą, tajemniczym proszkiem, pustą butelką po mleku, koszulką o zapachu octu i uszkodzonym czajnikiem.